Styczeń był płodny. W pomysły, inwencje i działanie. Dużo rzeczy zaczęłam równolegle, a udało się skończyć to:
1. Poduszka dziecięca :) Krótka piłka-wyciąć-uszyć-namalować!
2. Bransoletka made in Madlen. Woskowany sznurek, guzik, róża, perełki, koraliki...Takie małe coś.
3.Lampka. Uwielbiam ją:) Najbardziej podobało mi się okręcanie tasiemek!
Bardzo fantazyjna lampka i oryginalna:) Masz pomysły:) Dziękuję za udział w candy, powodzenia:) Isza
OdpowiedzUsuńdziękuję:) cieszę się, że Ci się spodobała:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w transferowaniu, czym będziesz robić transfer? Masz jakies fajne medium do poradzenia.....ja wciąż szukam cudownego preparatu:)
OdpowiedzUsuńJa "idę na łatwiznę"-zakupiłam nitro i zrobiłam próbę na materiale w kolorze- wyszło prawie dobrze, trochę podrasowałam farbą do tkanin i moim zdaniem wyszło lepiej niż w oryginale. Teraz muszę tylko zszyć kawałki(jest to torba na wiosnę i lato).
OdpowiedzUsuńTeraz chcę jeszcze doszyć 2 poduchy i zwierzęta je tam przeprowadzić. Oczywiście też nitro, bo nie narzekam na niego, więc nie szukam póki co cudownego preparatu:)
Czekam na efekty tej zabawy:) Nitro gdyby nie zapach jest całkiem fajne:)
Usuń